Już sam przejazd z paragwajskim kierowcą dał nam wyobrażenie o tym jaki będzie Paragwaj. Jedni wsiadali do autobusu przodem gdzie przechodzili przez bramkę. Inni wsiadali od tyłu i przychodzili zapłacić bez rejestrowania przejazdu na bramce. Jedni dostawali bilet, inni nie, w zależności od aktualnego widzimisię kierowcy.
Kilka godzin, które spędziliśmy w Paragwaju były wycieczką do innego świata. Samo miasto Ciudad del Este położone po drugiej stronie mostu przyjaźni (Ponte da Amizade) nie ma do zaoferowania nic poza sklepami i targowiskami. Przejazd przez most jest pozbawiony jakiejkolwiek kontroli, wsiadamy w autobus jadący do Paragwaju i po chwili, która zależy od korka na moście, jesteśmy na miejscu.
Wysiadamy na dworcu w Ciudad del Este i po chwili idziemy wymienić brazylijskie Reale na paragwajskie Guarani. Łatwo tu zostać milionerem, 1 Real = 2500 Guarani. Idziemy do centrum gdzie naszą uwagę zwracają wszechobecne kolorowe autobusy:
Po drodze napotykamy też obnośnych sprzedawców skarpetek Nike i pendrive'ów o astronomicznych wręcz pojemnościach. Paragwajscy inżynierowie zdołali stworzyć 64GB pendrive'y, które opłaca się sprzedawać po 10 reali. Szczęśliwi nabywcy dopiero w domu odkrywają, że ich pendrive często nawet nie posiada wtyczki USB;)
Paragwaj to z jednej strony zakupowy raj, do którego przyjeżdzają Brazylijczycy by tanio (czytaj: w normalnych cenach) kupić elektronikę czy perfumy. Z drugiej, trzeba bardzo uważać, bo podrabiane jest właściwie wszystko i często nie da się odróżnić podróbki od oryginału.
Poza zakupami Ciudad del Este nie ma wiele do zaoferowania. Podobno nie jest tam zbyt bezpiecznie, ale o tym na szczęscie nie musieliśmy się przekonać. Na ulicach jest brudno, panuje atmosfera bajzlu i zamieszania. Brazylia z pewnością nie jest wzorem dobrej organizacji, ale w porównaniu z Paragwajem panuje tam wrecz niemiecki porządek.
Do tej pory nie rozumiałem czemu Brazylijczycy podśmiewali się z Paragwaju, ale po paru godzinach w tym kraju sam z trudem się od tego powstrzymuję;) Tak jak u nas za symbol tandety przyjmujemy produkty wyprodukowane w Chinach, tak w Brazylii za tandetne uznaje się te kupione w Paragwaju.
Jakby nie było, nasze zdziwienie warte było przyjazdu.
1 komentarz:
Bardzo fajny tekst i zdjęcia
NTNŚ
Prześlij komentarz