wtorek, 8 września 2009

Brazylia!

Po roku przerwy w prowadzeniu bloga znowu nadaję;)
Tym razem uciekając przed polską zimą trafiłem do Brazylii. A konkretniej o tu:


Wyświetl większą mapę
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, posiedzę tu ok. 8 miesięcy z czego większość przepracuję w firmie ETEG jako praktykant.

Mam tylko nadzieję, że nie uznają tam, że Brazylia jest dla mnie wystarczającą atrakcją i nie trzeba mi dawać nic ciekawego do zrobienia;)

Gdy pisałem pierwszy wpis siedziałem w autobusie z Sao Paulo do Belo Horizonte, drugim już, bo żeby nie było za prosto, pierwszy zepsuł się w połowie drogi. Pierwsze wrażenie klimatyczne wypada dość marnie. Cały dzień pada, temperatury nienadzwyczajnie wysokie, ale chociaż dopiero zaczyna się wiosna i tak jest wszędzie zielono. Egzotyki wielkiej póki co nie ma, palmy i inne rośliny rosnące na ceglastoczerwonej ziemii nieco ratują sytuację, Samo Sao Paolo, w którym co prawda byłem przejazdem, do pieknych miast nie należy, no ale tutaj nie oczekiwałem zbyt wiele. Przejazd z lotniska na stację autobusową był okazją do podziwiania slumsów i wysypisk śmieci.

W oczekiwaniu na autobus z lotniska pogadałem jeszcze z dwoma brazylijczykami, którzy wracali z pracy w Europie, ponarzekali na kryzys w Hiszpanii i ostrzegali przed niebezpieczeństwami Sao Paulo. Przypomnieli też, że tutaj nikt nie mówi ani po angielsku ani po hiszpańsku, co dzisiajsza awaria autobusu i moje próby uzyskania jakichś informacji na skróty zdały się to potwierdzać;)

Poza tym powiedziałbym jest jakoś... europejsko;) Ludzie to faktycznie mieszkanka, od zupełnie białych, do zupełnie nie-białych;) Ale poza tym, podobnie jak w Meksyku klasa autobusów zdecydowania wyższa niż w Polsce (zapewne po części z powodu ogromnych odległości i braku pociągów). Zapewne nie będzie tu tyle przygód i egzotyki co rok temu, ale miejmy nadzieję, że będzie o czym pisać. A jak nie będzie, to powstanie blog kulinarny;)

3 komentarze:

Kasia pisze...

O matko! Ale mnie zaskoczyles :) A wczoraj akurat Carandiru ogladalam. Pozniej patrze na gg a tam: Kondziu chyba znow gdzies smignal (wnioskujac z opisu). I prosze :D Bedziesz sie widzial z Alicze? Ona jeszcze siedzi w Brazylii ? Pozdrowki :)

Konrad pisze...

A nie no, nie da rady, ja przyjechałem akurat jak Alicja już wracała z "projektu naukowego":D

Unknown pisze...

Creo que seré la única persona aquí usando español, jeje, es genial, sólo tu y yo sabremos lo que digo! :P
Me gusta mucho tu blog!! Es tan solo un pedacito de lo que has hecho con tu vida y me siento muy orgullosa de ti! =)
Cuídate y disfruta de cada experiencia, sabes que te admiro y apoyo.
Te quiero mucho! :) ... Any ...